W W dobie wszechobecnej elektroniki jachtowej łatwo zapominamy jak się żegluje bez GPS, bez plotera i bez internetu wyznaczając pozycję jachtu na podstawie obserwacji i odrobiny matematyki. Uważamy, że te umiejętności nie straciły na znaczeniu dla żeglarzy, dlatego postanowiliśmy przeznaczyć tydzień na szkolenie z nawigacji terestrycznej, nastawione na maksimum praktyki na akwenie, uzupełnionej w miarę potrzeb o teorię.  

Przez cały czas będziemy nawigować nie używając GPS, na akwenie, gdzie dodatkowo trzeba liczyć się z dużymi pływami i do niektórych portów o pewnych porach dnia i nocy nie będzie wstępu. Oprócz dobrego przygotowania do sytuacji gdy zawiedzie nas elektronika nawigacyjna, szkolenie będzie intensywnym rejsem stażowym na wodach pływowych, wymaganym do uzyskania patentu kpt. j. PZŻ.

Wrzesień jest słonecznym miesiącem w Bretanii, średnie temperatury w tym okresie to 17°C – 23°C. Na wodzie jest chłodniej niż na lądzie, trzeba to wziąć pod uwagę. Temperatura wody waha się od 16°C do 19°C, więc do kąpieli może przydać się pianka. Tak jak latem, klimat jest stabilny, za to wiatr jest już bardziej obecny, mimo to, do późnojesiennych sztormów jeszcze daleko.

Bezpieczny jacht, przystosowany do akwenu pływowego, typu RM lub Jeanneau, z przestronnymi kajutami, kambuzem, łazienką z prysznicem i WC oraz pełnym wyposażeniem nawigacyjnym i pontonem z silnikiem zaburtowym. Wisienką na torcie jest doposażenie jachtu w spinaker symetryczny, choć szkolenie będzie skoncetrowane na ćwiczeniach nawigacyjnych.
Jednostka o dużej dzielności, a jednocześnie stabilna i dająca poczucie komfortu. Żagle marszowe z pełnolistwowym grotem mają zauważalnie większą efektywność aerodynamiczną. Konstrukcja kadłuba charakteryzująca się odpowiednim profilem kilu lub wyposażona w kile bliźniacze, pozwala na bezpieczny kabotaż tj. postój w portach osuchowych oraz kotwiczenie blisko brzegu w zatokach.

Przebieg i trasa wyprawy są ustalane wspólnie biorąc pod uwagę prognozę pogody oraz możliwości i chęci załogi, dzięki czemu, nawet jeśli płyniemy daleko, to bezpiecznie, z planem „B” w zanadrzu. Pierwszego dnia, przeprowadzamy szkolenie obejmujące kwestie bezpiecznego poruszania się na pokładzie i pod nim, obsługę wyposażenia i osprzętu na jachcie, zasady postępowania w sytuacjach awaryjnych, użytkowania sprzętu ratowniczego, oraz korzystania z radia UKF. Jacht jest w pełni wyposażony w tym względzie, co także sprawdzamy przed wypłynięciem. Specyfika akwenu oraz charakter rejsu, niezależnie od wybranej trasy, wymaga podziału załogi na wachty, co najmniej dwu-osobowe.

Przed rejsem sporządzana jest lista załogi, zawierająca podstawowe dane uczestników, wymagane przez władze. Żeglować będziemy po wodach unijnych, wiec wystarczy mieć dowód osobisty.
Koszt obejmuje zakwaterowanie w kajucie na jachcie, wyposażenie dodatkowe oraz ubezpieczenie jachtu. Dodatkowo, wydatki bieżące (zaprowiantowanie, paliwo, opłaty portowe, itp.), są pokrywane w kasy jachtu, na którą trzeba liczyć składkę ok. 150 EUR/os. Kwota pozostała z kasy jachtu na koniec rejsu, jest zwracana równych częściach uczestnikom.

Bagaż lotniczy ma ograniczoną pojemność, dlatego przed rejsem przesyłamy Wam listę rzeczy do zabrania. Na jachcie miejsce też jest cenne, lepiej więc spakować się w miękki bagaż, który po wypakowaniu będzie łatwo zaształować. Miękka torba na kółkach jest optymalnym rozwiązaniem.
Na chorobę morską najbardziej podatni są ci, którzy cierpią na inne postacie chorób lokomocyjnych np. źle znoszą jazdę samochodem, nie tolerują karuzeli itp. Sposobem na nią jest przebywanie na otwartej przestrzeni, na pokładzie, w pozycji leżącej wzdłuż osi jachtu oraz sen. Warto też wyposażyć się w środki hamujące reakcje błędnikowe (np. Aviomarin).
We Francji (Bretania), EKUZ (europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego) jest honorowana. Można dodatkowo ubezpieczyć się od NW i KL, ale trzeba pamiętać, że wielu ubezpieczycieli traktuje żeglarstwo jako sport podwyższonego ryzyka, co wiąże się z wyższą składką.

Transport jest dość prosty, przelot z Warszawy przez Brukselę lub Paryż do Nantes. Dalsza podróż z lotniska do portu odbywa się samochodem, który będzie czekał na załogę. Alternatywą w czasach pandemii jest oczywiście przyjazd z Polski samochodem do portu. W trakcie odbierania jachtu, przed godziną 16-tą, zrobimy zaprowiantowanie, w pobliżu jest supermarkety. Jacht jest wyposażony w lodówkę i kambuz, będzie więc można żywić się nie tylko w tawernach na brzegu, ale i przyrządzić posiłek na wodzie. Po odebraniu jachtu i przeprowadzeniu szkolenia w zakresie bezpieczeństwa, wyruszamy w morze.

Rejs kończy się w piątek wieczorem, w porcie rozpoczęcia. Noc spędzamy na jachcie i opuszczamy go nazajutrz rano.

Terminy:

11 września 2021 – 18 września 2021

Cena:

490 €

Jacht:

RM lub OVNI

Trasa:

Trinité-Sur-Mer –
– Douarnenez (83Nm) – Paimpol (145Nm)
– Camaret-Sur-Mer (132Nm) – Lorient (90 Nm)
– Trinité-Sur-Mer (32Nm)

Ziemowit Stańczyk RYA/MCA Yachtmaster Offshore, STCW 95, CRR, kpt. j. PZŻ, instruktor żeglarstwa 888 011 148 ziemek@wrejs.pl

Paulina Cyniak Admiralicja 501 565 356 paulina@wrejs.pl