Korsyka i Sardynia mają swoją historię do opowiedzenia, ludzi do spotkania i cuda natury do odkrycia. Wody opływające te wyspy i wybrzeże Liguryjskie odznaczają się bogactwem życia podmorskiego, które warto odkrywać, nurkując swobodnie w osłoniętych criques, z dala od utartych szlaków i miejsc. Urozmaicona linia brzegowa kontynentu i dzikie, górzyste, zarośnięte wyspy dodają uroku żeglowaniu w tych okolicach zaś miasta i porty takie jak Bonifacio zachwycają swoim położeniem
i średniowieczną architekturą. W przesmyku miedzy Korsyką a Sardynią można by spędzić osobny tydzień: archipelag La Maddalena, Stintino, cypel Asinara, zatoka Rondinara, Capo Testa… Dlatego wracamy w tamte miejsca, gdzie urok ciepłego morza, pięknej architektury, nieokiełznanej przyrody i wyśmienitej kuchni lokalnej składają się na niezapomnianą żeglarską wyprawę. Dlatego wracamy tam w czerwcu, przed letnimi upałami i wakacyjną inwazją Francuzów z kontynentu.
Czerwiec jest optymalnym okresem do żeglowania w tym rejonie. Klimat kształtuje pogodę łączącą słońce z wiatrem, choć Korsyka, której góry wznoszą się wyżej niż nasze Tatry, potrafi „dodać coś od siebie”. Średnia temperatura wody w czerwcu to 22° – 24°C. Temperatury powietrza są wyższe, ale na szczęście letnie upały nie doskwierają tutaj często. Na wodzie jest chłodniej niż na lądzie, trzeba to wziąć pod uwagę. Klimat na morzu jest stabilny, z wiatrami dominującymi w maju i czerwcu z sektora W – NW, a średnia siła wiatru nie przekracza 4°B. Nie ma tutaj typowego latem na morzu Egejskim meltemi. Zachmurzenie pojawia się głównie nad lądem z uwagi na górzystą topografię wyspy.
Wygodna i bezpieczna jednostka pełnomorska ze stoczni Hallberg Rassy lub Jeanneau. Dopracowany we każdym szczególe przez swojego właściciela jacht oferuje niezrównany poziom komfortu; przestronne kajuty, wygodne koje wraz z pościelą i ręcznikami, kambuz, łazienki z prysznicem i WC. Jednostka z pełnym wyposażeniem nawigacyjnym, żaglami marszowymi z pełnolistwowym grotem, oraz pontonem i silnikiem zaburtowym. Jednostka o dużej dzielności, stabilna i dająca poczucie komfortu. Odpowiednio głęboki kil zmniejsza podatność jachtu na przechył, a jednocześnie pozwala kotwiczyć blisko brzegu w zatokach i basenach portowych.
Przebieg i trasa wyprawy są ustalane wspólnie biorąc pod uwagę prognozę pogody oraz możliwości i chęci załogi, dzięki czemu, nawet jeśli płyniemy daleko, to bezpiecznie, z planem „B” w zanadrzu. Pierwszego dnia, przeprowadzamy szkolenie obejmujące kwestie bezpiecznego poruszania się na pokładzie i pod nim, obsługę wyposażenia i osprzętu na jachcie, zasady postępowania w sytuacjach awaryjnych, użytkowania sprzętu ratowniczego, etc. Jacht jest w pełni wyposażony w tym względzie, co także sprawdzamy przed wypłynięciem.
Przed rejsem sporządzana jest lista załogi, zawierająca podstawowe dane uczestników, wymagane przez władze. Żeglować będziemy po wodach unijnych, wiec wystarczy mieć dowód osobisty.
Koszt obejmuje zakwaterowanie w kajucie na jachcie, wyposażenie dodatkowe oraz ubezpieczenie jachtu. Dodatkowo, wydatki bieżące (zaprowiantowanie, paliwo, opłaty portowe, itp.), są pokrywane w kasy jachtu, na którą trzeba liczyć składkę ok. 150 EUR/os. Kwota pozostała z kasy jachtu na koniec rejsu, jest zwracana równych częściach uczestnikom.
Bagaż lotniczy ma ograniczoną pojemność, dlatego przed rejsem przesyłamy Wam listę rzeczy do zabrania. Na jachcie miejsce też jest cenne, lepiej więc spakować się w miękki bagaż, który po wypakowaniu będzie łatwo zaształować. Miękka torba na kółkach jest optymalnym rozwiązaniem.
Na chorobę morską najbardziej podatni są ci, którzy cierpią na inne postacie chorób lokomocyjnych np. źle znoszą jazdę samochodem, nie tolerują karuzeli itp. Sposobem na nią jest przebywanie na otwartej przestrzeni, na pokładzie, w pozycji leżącej wzdłuż osi jachtu oraz sen. Warto też wyposażyć się w środki hamujące reakcje błędnikowe (np. Aviomarin).
Na Korsyce i Sardynii, EKUZ (europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego) jest honorowana. Można dodatkowo ubezpieczyć się od NW i KL, ale trzeba pamiętać, że wielu ubezpieczycieli traktuje żeglarstwo jako sport podwyższonego ryzyka, co wiąże się z wyższą składką.
Transport jest dość prosty, pociąg dowiezie Was z lotniska w Pizie do portu. Alternatywą w czasach pandemii jest oczywiście przyjazd z Polski samochodem do portu. W trakcie odbierania jachtu, przed godziną 16-tą, zrobimy zaprowiantowanie, w pobliżu jest supermarkety. Jacht jest wyposażony w lodówkę i kambuz, będzie więc można żywić się nie tylko w tawernach na brzegu, ale i przyrządzić posiłek na wodzie. Po odebraniu jachtu i przeprowadzeniu szkolenia w zakresie bezpieczeństwa, wyruszamy w morze.
Rejs kończy się w piątek wieczorem, w porcie rozpoczęcia. Noc spędzamy na jachcie i opuszczamy go nazajutrz rano.
Ziemowit Stańczyk RYA/MCA Yachtmaster Offshore, STCW 95, CRR, kpt. j. PZŻ, instruktor żeglarstwa 888 011 148 ziemek@wrejs.pl
Paulina Cyniak Admiralicja 501 565 356 paulina@wrejs.pl